Już sama nasza ufność skłoniłaby Boga, by przyjść nam z pomocą i nas uratować, ponieważ ufność ta przynosi Mu chwałę i pokazuje, że znamy Jego imię.
DD I/162
Lubię Piotra w dzisiejszej Ewangelii. Lubię, jak woła do Jezusa: „każ mi przyjść do siebie”. I lubię nawet to, że zaczyna panikować, gdy okazuje się, że Jezus bierze jego prośbę na serio. Lubię to i dobrze rozumiem, bo i mnie zdarzyło się solidnie zadrżeć w środku, gdy naprawdę dotarło do mnie: Bóg słucha! I postawiło twarzą w twarz z Bożą wspaniałością. To jest też systematyczna lekcja od rozmodlonego bł. Jordana: Zanim zaczniesz wołać, przygotuj się na to, że On weźmie to wołanie poważnie.
Czytaj dalej