Owoce

Cierpliwość zdobywa świat.
Kapituła 30.08.1901

Lubię tę opowieść o nieurodzajnym figowcu, wplecioną w bardzo poważną i konkretną przestrogę: „Jeśli się nie nawrócicie…”. Wielkopostnie wybija mnie z uśpienia, hamuje moje ucieczki przed wezwaniami: owocuj, zamiast usychać.

Czytaj dalej

Daj się przekonać

‘Dam ci znak o takiej pewności, że diabeł nie będzie mógł go podrobić. Ten znak jest serdecznym i gorejącym pragnieniem, by z miłości ku Mnie znieść uciążliwości i pogardę tak, że tak samo jesteś pogodna, gdy jesteś pogardzana, jak inni się cieszą, gdy są uhonorowani’
DD I/51

Dziennik Duchowy podaje, że to słowa Chrystusa do św. Angeli z Foligno. Przykuła zresztą moją uwagę właśnie żeńska forma. No i to byłoby coś – kochać Boga tak bardzo, że nawet doświadczanie pogardy nie pozbawia pogody ducha.

Czytaj dalej

Niech ocali cię pamięć

Życzę wam zatem szczęścia, pokoju tu, na ziemi, dobra, zbawienia; dlatego życzę wam, abyście coraz lepiej poznawali tajemnicę krzyża, cierpienia, abyście studiowali Pismo Święte i poznawali wzniosłość cierpienia, abyście pamiętali, później, w waszej pracy, że owoce zbawienia dojrzewają tylko w cieniu krzyża.
Imieniny Wielebnego Ojca, 4.10.1898

„Ucz się Pisma Świętego na pamięć” – usłyszałam kiedyś podczas spowiedzi. „Wystarczy nawet werset dziennie. Powtarzaj go sobie, żeby się wbił do głowy. Żeby się przewijał w myślach. Żeby wracał. I tak, konsekwentnie, dzień po dniu”.

Czytaj dalej

Owoc trwania

Bardzo was kocham i jestem gotów umrzeć za was wszystkich.
Kapituła, 20.04.1894

Gdyby nie łaska usłyszenia tych słów, być może nie byłoby dzisiaj Słowa z Jordanem. Wszystko stało się przez to jedno zdanie. Tyle piękne, ile trudne. Ciągle będące wielkim darem i równie wielkim wyzwaniem.

Czytaj dalej

Błogosławione ukrycie

Nie pokazuj się, gdzie nie jest to konieczne, lecz raczej pozostań ukryty i nieznany!
To pomoże ci w postępie.
DD I/62

Nie było jeszcze tego bloga, kiedy miał miejsce pierwszy Wielki Post z Jordanem. Nieśmiało wyrósł z pragnienia beatyfikacji, z poruszającego zachwytu nad człowiekiem, który Boga, a nie siebie stawiał zawsze na pierwszym planie. I z poczucia, że łaski jego życia i dzieła nie wolno przyjmować „na próżno” (por. 2 Kor 5, 20 – 6, 3).

Czytaj dalej