(…) mamy rozejść się na cały świat, a jednocześnie być jednego serca i jednej myśli (…).
4.10.1901

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody – słyszę dziś w Ewangelii, przeznaczonej na święto bł. Franciszka Marii od Krzyża Jordana. A jego życie i dzieło dopowiada: rzeczywiście pójdzie na cały świat ten, dla kogo Bóg jest całym światem.

Absurdalne wydają się takie słowa skierowane do Apostołów w Galilei, gdzieś na peryferiach cywilizacji. Ale Gurtweil też nie było, ani nie jest jakąś metropolią. Faktycznie Bóg może powoływać jak chce, skąd chce i kogo chce. Może rozkochać w sobie i wezwać nakazem apostolskim wszystkich, także trzydziestolatka, który od co najmniej osiemnastu lat marzył o tej chwili, przedzierając się do niej przez niejedną trudność i przeszkodę, a w upragniony dzień święceń (21 lipca 1878 r.) zapisał: Bogu niech będą dzięki na wieki, że raczył dzisiaj przyjąć swojego niegodnego sługę do stanu kapłańskiego (por. DD I/142).

W kontekście przeżywania dzisiejszego święta, będącego też kolejną rocznicą święceń kapłańskich bł. Franciszka Jordana słucham co o powołaniu do apostolstwa mówi przeznaczona na ten dzień u salwatorianów Ewangelia (por. Mt 28, 16-20). W końcu świadectwo apostołów oraz świadectwo ich następców wciąż odnawia oblicze Kościoła. Czyli to także dzięki ich świętości możemy się od roku radować beatyfikacją bł. Franciszka Marii od Krzyża Jordana.

Co słychać w Ewangelii? Najpierw: apostoł ma iść tam, gdzie Jezus mu poleca. Zatem fundamentem jest posłuszeństwo. Bł. Franciszek miał tego wyraźną świadomość, w Dzienniku Duchowym wielokrotnie wzywał samego siebie do bycia posłusznym Bogu i Kościołowi. Nawet konając zdolny był jeszcze wypowiedzieć: Tak, posłuszeństwo. Jaką ma ono wartość! Z posłuszeństwa zresztą bierze się i ta cytowana u góry jedna myśl i jedno serce.

Apostoł to ktoś, kto się modli i adoruje Boga: „gdy Go ujrzeli oddali mu pokłon”. O wielogodzinnej modlitwie bł. Franciszka Jordana przed Najświętszym Sakramentem, określanej przez jej świadków jako „widowisko naprawdę poruszające”, można by napisać traktaty. I nie będzie przesady w nazwaniu go kaznodzieją na klęczkach, skoro współcześni mu salwatorianie, zerkający na niego ukradkiem w kaplicy, z jego klęczącej postawy uczyli się czym jest wiara, nadzieja i miłość; na własne oczy widzieli jak może przepełniać człowieka apostolska pasja, a jego milcząca modlitwa okazała się (i wciąż się okazuje) bardziej wymowna niż tysiąc słów.

„Niektórzy jednak wątpili” – pisze o apostołach  św. Mateusz w Ewangelii przypominając, że bycie powołanym nie zwalnia wcale z ludzkich słabości. Kto głosi Ewangelię nie przestaje być człowiekiem z całą, właściwą mu kruchością (Człowieku, poznaj swoją słabość – DD I/4), ale ma po swojej stronie Opatrzność (Oparciem jest zawierzenie Jej – DD I/193). Dlatego naprawdę można chcieć się trudzić dla dobra, także pośród trudów i zła.

W niedzielę poprzedzającą dzień święceń bł. Franciszka Jordana proboszcz w Gurtweil powiadomił swoich parafian o mającej się odbyć uroczystości święceń kapłańskich ich rodaka i zapraszając na prymicje (musiały się odbyć w Döttingen, 3 godziny drogi pieszo od Gurtweil) rzekł: Polecam Bożej opiece tę małą, żarliwą i odważną gromadkę nowo wyświęconych kapłanów, do których boski Zbawiciel, jak zawsze, tak szczególnie dzisiaj przemawia do nich tymi słowy: Oto Ja posyłam was w ten bezbożny świat jak owce między wilki i jeżeli Mnie prześladowali, tak również i Was prześladować będą! Ale cieszcie się i weselcie, gdyż wielka jest nagroda wasza w niebie. Nie ma w tu żadnego przegięcia, skoro nawet uroczystości prymicyjnej, wyznaczonej na 25 lipca, z powodu władz państwowych nie mógł Jordan przeżywać rodzinnej miejscowości, a święcenia, udzielone przez administratora apostolskiego ks. biskupa Lotara von Kübel, odbyły się za zamkniętymi drzwiami i przy bardzo ograniczonej liczbie gości, bo gdyby coś przeciekło do liberalnej prasy, mogłoby się to skończyć kolejną napaścią na kurię arcybiskupią.

Ewangeliczny „cały świat” nie oznacza tylko wielkich odległości do pokonania i tłumów do spotkania. Oczywiście – i tak może być, a liczne podróże bł. Franciszka Jordana są jakimś tego dowodem: Świećcie w ciemności jako apostołowie Boskiego Zbawiciela, tj. jako ludzie rzeczywiście oświeceni przez Ducha! Świećcie tam i ratujcie te narody; pamiętajcie, jak niezliczona rzesza dusz na was czeka!  (29.12.1895) . Ale chodzi także (najpierw?) o powszechność przekazu. Apostolat dotyczyć może tylko „własnego podwórka”. Czasem dzieje się, tak po prostu, nad zlewem w kuchni, kiedy jedno zmywa, drugie płucze, a trzecie wyciera naczynia do sucha. Przecież Królestwo Boże jest tam, gdzie jest bliskość, a odnajdujemy je, gdy się w bliskość – choćby w najprostszy sposób – angażujemy. Prawdą są zatem słowa Błogosławionego: Z naszego domu możemy oddziaływać na cały świat (3.12.1897), aż „wszystkie krańce ziemi zobaczą zbawienie naszego Boga” (Iz 52,10).

„A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” – wybrzmiewa w ostatnim zdaniu Mateuszowej Ewangelii. Apostoł zawsze udaje się tam, gdzie Chrystus już jest. Przychodzi zaświadczyć o Tym, który jest najbliżej. I naprawdę może okazać się dla nas całym światem. Mój Bóg i moje Wszystko! – DD II/21; por. DD II/27; DD II/60; DD I/8) – zapisywał sobie raz po raz bł. Franciszek Jordan. I choć nie dotarł osobiście wszędzie za życia, teraz – z samego nieba – dosięga nas wszystkich z miłością i błogosławioną, apostolską tęsknotą:  O gdybym mógł nawrócić cały świat!, wypraszając nam zbawienną jednomyślność  z Bogiem i między sobą.

*

kim byśmy dziś byli
gdybyś ty nie był na wieki
świadkiem Jezusowego wezwania
idźcie i głoście że
wiara podnosi

nadzieja prowadzi
a miłość nie omija

jak byśmy my trwali
gdybyś ty nie wytrwał

albo za bardzo się bał
by wierzyć wątpiąc
i wątpić wierząc
gdybyś nie zdołał
uznając co słabe
przyjąć Wszechmocnego

jacy byśmy byli
dla siebie nawzajem
gdybyś nie klęczał
tłumacząc bez słów
jak cenny jest czas
adoracji Boga
w monstrancji życia
drugiego człowieka
 
jak byśmy umierali
gdybyś ty pełen pasji
ratowania wszystkich
nie czekał
tyle lat
by z ufnością
sięgać po wieczność
nie tylko dla siebie

jak byśmy żyli
nie powtarzając
módl się za nami

(21.07.2022; święto bł. Franciszka Marii od Krzyża Jordana)

*

Zdjęcie użyte we wpisie nie jest moją własnością. Pochodzi ze strony: Centrum Formacji Duchowej-Salwatorianie, Kraków

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s