Wprowadź różaniec! On będzie środkiem zbawiennym przeciw tak wielu złym rzeczom.
(DD I/64)
Jego życie było jak różaniec.
I jak różaniec – miał swoje tajemnice.
Swoją zwyczajną codzienność odczytywał zawsze z Bożych tajemnic. Z Bogiem się radował, w Bogu szukał światła, z Bogiem cierpiał, jedynie dla Boga pragnął chwały.
W prawdzie o sobie i w prostocie życia mówił Bogu: TAK.
Jak Maryja w zwiastowaniu.
Jego nie możesz spocząć było jak ta Jej wyprawa z pośpiechem w góry.
I jak betlejemska wiara, że święty Bóg zechciał się wcielić w zwykłego człowieka.
Jego wydeptane ścieżki do Bazyliki świętego Piotra, pokonywane zawsze w intencji duchowych dzieci – niczym rodzinna droga do świątyni, w której Bogu można się ofiarować.
I w której On zawsze pozwala się znaleźć, choćby długo przyszło Go szukać.
Wpatrzony godzinami w Najświętszy Sakrament wiedział, że Baranek Boży to Zbawiciel świata. Wiedział, że nie jest Go godzien, tak samo jak jego chrzcielny imiennik – Jan Chrzciciel.
Zasłuchany w Słowo Boże rozumiał, że robi się wszystko, cokolwiek On powie.
Z odciskami na dłoniach, co pragnęły podawać ludziom Chrystusa odkrył, że sam Bóg pragnie czynić cuda z pomocą ludzkich rąk.
Zrozumiał, jak mało kto, że trudno wejść do Królestwa Bożego bez nauczania.
Zawsze wchodził na Tabor ze świadomością, że następna będzie Kalwaria.
I że trwa na niej, ilekroć staje przy ołtarzu.
Miał swój Ogrójec niezrozumienia i opuszczenia.
Dobrze wiedział co to noc samotnie spędzona na modlitwie.
Nieraz słyszał świst bicza gorzkich słów, a prześmiewczy cierń ranił niejedną jego świętą myśl o ratowaniu dusz.
Przyjął, że jak cierń to i cień. Cień Krzyża, bez którego nie ma nic.
Był jak konający Zbawiciel – gotów umrzeć z miłości. Za wszystkich, tak jak On.
Był pewien: Wnet nadejdzie poranek wielkanocny (DD I/175).
A potem będzie: Wniebowstąpienie i uwielbienie (DD IV/37).
Gdy modlił się o Ducha wiedział – Jego łaska nie zna żadnej zwłoki (DD I/169).
W ten sposób całym swoim błogosławionym życiem – jak całym świętym różańcem – wezwał niejednego z nas: Dopóki Królowa Nieba i Ziemi nie będzie wysławiana wszędzie, nie możesz ani chwili spocząć (DD II/1).
W roku dziękczynienia za Błogosławionego Ojca Franciszka od Krzyża zapraszam na #PaździernikzJordanem. W wybrane (oby nie przeze mnie!) dni miesiąca pojawią się tutaj rozważania do modlitwy różańcowej „wydobyte” z (daj, Boże!) Jordanowych myśli, spisanych w Dzienniku Duchowym.
Niech jego życie jak różaniec samo nas prowadzi!