Nigdy nie trać nadziei, moje dziecko! Ja jestem twoim Ojcem, twoim potężnym Obrońcą, Wszechmogący. Zaufaj mi mocno i przylgnij do mnie serdecznie.
DD IV/28

W Ojcu wszystko ma sens – usłyszałam wczoraj na konferencji on-line prosto z salwatoriańskiego Domu Słowa, gdzie poznałam Franciszka Jordana. To doskonałe streszczenie dzisiejszej Ewangelii. I w ogóle – najlepszy komentarz do tego, co już w życiu za nami i jeszcze przed nami.

Właściwie obaj synowie z przypowieści o miłosiernym ojcu (por. Łk 15, 1-3. 11-32) zgubili sens istnienia. Jeden chciał go szukać poza domem, drugi nie umiał go znaleźć w domu. A wystarczyło tylko jedno, by ten sens naprawdę odkryć – poczuć bliskość ojca.

Rzeczywiście – sens życia obaj synowie znajdują w ramionach ojca. Odczytują go stopniowo, w każdym ojcowskim kroku, wykonanym w ich stronę z wyciągniętymi rękami. Bo i do jednego i do drugiego syna, ojciec z przypowieści wyszedł pierwszy. Do obu – i do młodszego i do starszego – sam pokonał jakąś drogę, osobiście skrócił dystans, który obaj zbudowali między sobą, a nim. Taki właśnie jest Ojciec…

Nieprzypadkowo tak samo robił Ojciec Franciszek od Krzyża – ku ludziom zawsze wychodził pierwszy. Tak wyglądało w praktyce jego: mieć na oku tylko zbawienie dusz (por. DD I/184).

Zapisał sobie też w swoim Dzienniku: Człowieku, poznaj swoją słabość i rzuć się w ramiona swego Boskiego Odkupiciela! (DD II/4). Żeby się w te ramiona naprawdę rzucić i w nich odnaleźć pełną prawdę o swoim życiu, to najpierw trzeba dostrzec, że są zawsze opatrznościowo otwarte – jak ramiona ojca z przypowieści. Na całą szerokość. Nie tylko na szerokość poziomej, krzyżowej belki, do której zostały przybite ręce Zbawiciela, ale i na całą szerokość świata, który On odkupił. Bo przecież – odkupił…

To nie przypadek, że czytam tę Ewangelię akurat teraz. W dniach, kiedy mocno apeluje się o rozsądek: „zostań w domu”. Bo uświadamiam sobie, że ostatecznie wystarczyło, by w młodszym synu odezwał się rozsądek. Wystarczyło, że nie chciał zginąć. Że choć wszystko przegrał i zmarnował, postanowił zawalczyć o resztę życia, którą miał przed sobą. Wybrał głód i wstyd, który każe wracać, mówiąc: „nie jestem godzien”, zamiast uporu chodzenia po swojemu i dumy, która do końca chce bronić najgłupszych wyborów.

A Ojciec czekał z otwartymi ramionami.
I dał mu wszystko za to, że nie zrezygnował ze swojego życia.
Ojciec nie zostawi nas głodnymi.
Gdy rozsądek nakazuje nam w niedzielę zostać w domu – Jego ramiona są dla nas otwarte.

*

Tutaj można wysłuchać wspomnianej we wpisie konferencji. Takie nagrania będą pojawiać się codziennie na kanale katolik.tv, a także za pośrednictwem strony:  www.cfd.sds.pl o godz. 21.00. Godzinę wcześniej tj. od 20.00 do 21.00 wspólnota salwatoriańska CFD modli się w kaplicy rekolekcyjnej, adorując Najświętszy Sakrament. Warto się duchowo łączyć i także wspierać księży oraz siostry swoją modlitwą. Przecież wszyscy służymy jedni drugim… 🙂


Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s