Z Twoją łaską jestem gotowy na wszystko i zniosę wszystko.
DD II/47
Zaczyna się. Judasz „odtąd szuka sposobności, aby Go wydać”, a sam Jezus, wysyłając uczniów do przygotowania Paschy, prosi, by przekazywać: „Nauczyciel mówi: czas mój jest bliski”.
Ewangelia podkreśla, że nadeszła już pora przygotowań ( por. Mt 26, 14-25).
Uczniowie wiedzą, że trzeba przygotować Paschę.
Judasz przygotowuje zdradę.
Należy pójść tam, gdzie trzeba, zapytać, kogo trzeba. A potem zrealizować zamiary. Samo się nie zrobi. Konieczne są zaangażowanie i determinacja.
Są tu dwa rodzaje przygotowań, ale można te słowa odnieść zarówno do Paschy, jak i do… zdrady. Przelatuje mi przez głowę: Oby zawsze wybierać to pierwsze. Przed drugim – niech nas Bóg broni. Otwieram Dziennik Duchowy i myślę, że choć drewna nie ma jeszcze w Jezusowych rękach, cień krzyża widać już wyraźnie (por. DD I/163).
W postawie Ojca Franciszka Jordana można bez trudu dostrzec gotowość do realizacji tego, o co prosi Bóg. On, stawiający wolę Bożą ponad własną, pyta Boga: „Czego chcesz?” i „Gdzie chcesz”, zamiast ludzi: „Co chcecie mi dać?”. To jest ta jego Całkowita zgodność z wolą Bożą (DD IV/30). Zawsze ze Słowem „po słowie”, jak zaręczeni: Tak Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie (DD IV/31). Zapisując sobie w Dzienniku: Teraz nadszedł czas (por. DD II/26) przygotowuje się w życiu na wiele. Także na krzyż. On wie, że bez niego nic nie rośnie… (por. DD II/78).
Co było krzyżem w życiu Jordana? Nie czuję się do końca uprawniona aby wymieniać, ale dużo tego: cierpienia fizyczne, psychiczne, męcząca walka duchowa, upokorzenia zadawane przez innych. Taki, a nie inny wybór zakonnego imienia: Franciszek od Krzyża, też o tym świadczy. Tak, jak zapis w Dzienniku: Jak bardzo muszę ciebie, o Krzyżu, ze względu na Jezusa z miłością objąć (DD I/208). Wezwania kierowane do członków Towarzystwa – by zawsze głosili Chrystusa Ukrzyżowanego, mówią same za siebie: Skoro macie przepowiadać Chrystusa ukrzyżowanego – sami musicie być ukrzyżowani (por. DD III/22).
W tym roku nam wszystkim krzyż towarzyszy na długo przed Wielkim Piątkiem. Może – jak wołał Jordan – zostaliśmy ukrzyżowani, by o Nim teraz głosić? Dziś w wieczerniku, wraz z rozbrzmiewającym: „Chyba nie ja, Panie?” i „Czyżbym ja, Rabbi?” – rośnie cień krzyża. Ale już jutro w tym cieniu krzyża zaczną wyrastać dzieła Boże. W tym samym wieczerniku i przed tymi samymi ludźmi, Jezus pochyli się, by jak sługa umyć im nogi. Zostanie przekazany dar Eucharystii i dar kapłaństwa. Dla nich, dla nas. Dar największej i niezmiennej wierności Boga, pośród wszystkich zdrad ludzkich. Bądźmy gotowi go przyjąć.