Obym Cię w tym życiu oglądał przez kontemplację, obym umierał dla Ciebie w doskonałym umartwieniu; i pozwól mi umrzeć tą szczęśliwą śmiercią, żebym potem oglądał Ciebie w Twojej wzniosłej glorii. Amen.
DD I/47

Bóg nie jest grabarzem. Choć dzisiejsze pierwsze czytanie mówi, że Bóg otwiera nasze groby, a w Ewangelii (por. J 11, 1-45) Jezus prosi, by otwarto grób Łazarza. Robi to z jednego powodu. Zawsze chodzi Mu o życie, nie o śmierć.

W grobach z dzisiejszych czytań można dostrzec nie tyle konkretne miejsca pochówku, ile różne nasze duchowe groby. To znaczy takie miejsca, gdzie po prostu uszło z nas życie. Takie doświadczenia, o których mówi się czasem, że nas dobiły. Albo relacje, które uznaliśmy za martwe, nie do uratowania. Przypomina mi się notatka w Dzienniku ze św. Augustyna: Ubolewasz nad ciałem, które opuściła dusza, a nie ubolewasz nad duszą z której odszedł Bóg (DD I/33).

Kiedy się słyszy, że Bóg chce te groby otwierać – aż się chce zaprotestować.
Po co? Zapach będzie nie do zniesienia. Ewangelista mówi: „leży już bowiem od czterech dni”. A ja w moim duchowym grobie może od czterech miesięcy albo czterech lat…

Nie znacie tego z modlitwy słowem Bożym? Ten opór przed zaangażowaniem Boga w nasze miejsca „niezagospodarowane”? Ja znam. Wiem, co Mu wtedy mówię: Nie, Panie Boże, tego nie. Nie będziemy się aż tam zagłębiać, nie będziemy tego „mielić”. Udaję, że w ogóle nie znam Jordanowych słów z Dziennika: Najukochańszy Ojcze, spójrz, one [dusze] siedzą w cieniu śmierci i nie znają Ciebie! Panie, wybaw je, bo dla Ciebie wszystko jest możliwe! (DD I/12).

Dzisiejsza Ewangelia uświadamia mi, że Bóg otwiera grób, by samemu do niego wejść. Po wskrzeszeniu Łazarza zapadła decyzja, że Jezus musi zginąć. Jezus wyciągnął Łazarza – ale za to sam znalazł się w grobie. Chociaż swojego nawet nie miał…

Może trzeba dziś pomyśleć o swoim duchowym grobie i uwierzyć: Jezus już tam jest. Jezus siedzi w moim grobie, by mnie z niego wyciągnąć.

Zastanawiało mnie zawsze dlaczego Jezus, będąc z dala od Betanii, oznajmia uczniom: „Łazarz umarł, ale raduję się, że Mnie tam nie było, abyście uwierzyli”. Potem mówi do Marty: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Wierzysz w to?”. Przy grobie Łazarza, gdy Marta nie chce się zgodzić na otwarcie, Jezus znów ją pyta: „Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?”. W końcu Jezus modli się: „Ojcze, dziękuję Ci, że Mnie wysłuchałeś. (…) Powiedziałem to, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał”.

W co mam uwierzyć, czytając dzisiejszą Ewangelię o „spóźnionym” Jezusie? Może nie tylko w Jego władzę nad chorobami, lecz również w Jego Boskie panowanie nad życiem i śmiercią, nad całym stworzeniem? Wiadomo – wiara, będąca konkretną decyzją w życiu, może wzrastać, ale może też maleć. Jezus, troszcząc się o wiarę Marty, Marii oraz uczniów, „zwlekał” z przybyciem do Betanii, aby doprowadzić do sytuacji, w której będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie: „Czy rzeczywiście wierzę?” Teraz my musimy sobie na to odpowiedzieć, być może jak psalmista: „wołając z głębokości…”

Dobrze, że ta Ewangelia wypada dziś. W takiej, a nie innej rzeczywistości. Bo przypomina mocniej, niż kiedykolwiek, że nie wystarczy „ogólnie” wierzyć w to, że On jest silniejszy niż śmierć. Potrzebna jest konkretna wiara, że Jego zwycięstwo może dokonać się już dziś. Jordanowe dziś wielokrotnie zapisywane w Dzienniku, mocno zwraca na to moją uwagę i pyta: Czy wierzysz dziś, by doświadczać obecności wszechmocnego i miłującego Boga w momencie życia ocierającego się o śmierć? Czy dziś jest w tobie pokój, towarzyszący Ojcu Franciszkowi nawet w jego ostatnich godzinach: Wszystko jak Bóg chce?

On przecież wciąż jest głęboko wzruszonym Zbawicielem pełnym miłosierdzia, Panem życia. Nie tylko wiecznego, także życia tu i teraz. Nie jest tylko Panem przeszłych zdarzeń, albo przyszłości, której nie da się bliżej określić. On jest Panem życia już dziś. Właśnie teraz może nas wybawiać od wszelkiej śmierci.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s