Pamiętajcie o tym, jak postępowali ojcowie, co czynili za swojego życia, a zdobędziecie wielką chwałę i imię wasze wiecznie [wspominać będą].
Wzmianki o przemówieniach, 4.10.1905 (Imieniny)

„Jan będzie mu na imię” – napisał na tabliczce Zachariasz. I od tej pory mógł znów mówić. Dzisiejsza Ewangelia (por. Łk 1,57-66) to lekcja o imionach właśnie. O imionach, w których kryje się wola Boża.

W sensie biblijnym uznać swoje imię to nie tylko je przyjąć i – powiedzmy – polubić. Uznać swoje imię to zgodzić się na to, aby być tym, kim chce mieć nas Bóg. Imię Zachariasz oznacza Bóg pamięta. Choćby się człowiekowi zdawało, że już całkiem zapomniał. Zachariaszowi, lata modlącemu się o syna, mogło się chwilami tak zdawać. Potem, gdy stracił zdolność mowy, dostał kolejne miesiące, by zrozumieć nie tylko imię syna, którego przyjście zapowiedział mu anioł. Dostał czas i na to, by zrozumieć swoje imię, czyli swoje życie. Życie według woli Boga, który nie zapomina.

Imię Jan oznacza: Bóg jest łaskawy. Ujmujące, że według tekstu oryginalnego Zachariasz na tabliczce zapisał nie tak, jak tłumaczy się po polsku: „Jan będzie jego imię”; lecz: „Jan JEST jego imię”. Zapis „Jan jest” – to nie tylko ogłoszenie imienia syna, nadanego wtedy, kiedy Zachariasz nie umiał przyjąć od Boga łaski ojcostwa. To także uczynienie wyboru Boga swoim wyborem i wyznanie wiary przez Zachariasza. Sprawiedliwy i nienaganny mąż Elżbiety, ojciec Jana wreszcie zrozumiał najważniejszą prawdę, którą „wytłumaczyło” mu jego własne dziecko: „Bóg jest łaskawy”.

Uznać swoje imię to być wiernym Bożemu pomysłowi na każdego z ludzi. Czyli – stać się sobą, a jednocześnie nie rozminąć się z Bożym pragnieniem dotyczącym nas. Uczę się tego również z imion Błogosławionego. Chrzcielne: Jan Chrzciciel – bardziej adekwatnie do dzisiejszego słowa się już nie da. Zresztą – nie tylko do dzisiejszego. Do całego Adwentu…

A imię zakonne – Franciszek Maria od Krzyża – to zapewne też przemyślana i skonsultowana z Bogiem decyzja. Już kiedyś rozważałam to tutaj na blogu: nosić Marię w imieniu to jeszcze więcej niż mieć do Matki Bożej szczególne nabożeństwo (a wiemy, że bł. Jordan miał). To też dać Jej się prowadzić, Jej się powierzać, Jej ufać, Ją uczynić swoją Matką. Czyli być z Nią zawsze – nie tylko na adwentowych drogach.

Trzeba znać swoje imię. Nie tylko jego brzmienie. Nie tylko jego znaczenie. Nawet nie tylko własną tożsamość. Znać swoje imię to cały czas odkrywać i realizować w sobie pragnienie samego Boga.
Pytanie na dziś: jakie imię dał ci Bóg?
Jeśli naprawdę dobrze wiesz – wiecznie wspominać to imię będą.

Dodaj komentarz