Pieśń nadziei

Nieustannie ożywia nas wiara, że całą nadzieję musimy pokładać w Nim, że musi nas przenikać niewzruszone zaufanie do Boga.
Kapituła z 15.06.1894

Niezwykli są ci dwaj niewidomi z dzisiejszej Ewangelii. Imponują mi wiarą i determinacją. I tym, że choć nie widzą, to… widzą. A ich rozpaczliwe wołanie staje się pieśnią nadziei.

Czytaj dalej

Skała

Panie, kieruj moimi drogami! Tobie jedynie ufam. Ty jesteś moją nadzieją, moją mocą, moim oparciem.
DD II/56

Złóżcie nadzieję w Panu na zawsze, bo Pan jest wiekuistą Skałą! – woła dziś prorok Izajasz i prowokuje do postawienia sobie pytania: Na kim opieram swoje życie? Wtóruje mu bł. Franciszek Jordan bo i on zawsze jasno określał fundament wszystkiego, co przyszło mu zbudować.

Czytaj dalej

Nieść nadzieję

Ufajcie i miejcie nadzieję na pomoc z nieba!
Kapituła 1.04.1898

W dzisiejszej Ewangelii zatrzymuje mnie fakt przynoszenia do Jezusa tych, którzy sami nie mogą do Niego przyjść. Nie mogą, bo są chromi i nie chodzą, nie mogą bo są niewidomi i Go nie widzą… Potrzebują kogoś, kto ich „położy u nóg Jego”.

Czytaj dalej

Bóg cieszy się tobą

Wówczas zaś otrzymacie, mam taką nadzieję, to pocieszenie i tę wewnętrzną radość, jakiej nie znają dzieci tego świata! Żyjcie tak, a wkrótce tego doświadczycie.
Kapituła 4.02.1898

Lubię słuchać w adwencie o rozradowanym Jezusie. Noszę skryte w sobie pragnienie zobaczenia Go w chwili, gdy wysławia Ojca, gdy mówi z wdzięcznością o Nim, ciesząc się sobą i przypomina uczniom, że i oni mogą patrzeć na świat szczęśliwymi oczami. Jaki piękny byłby to widok!

Czytaj dalej

Nauczyciele nadziei

Od Ciebie, Panie, spodziewam się wszystkiego, od Ciebie oczekuję wszystkiego. W Tobie pokładam nadzieję i jedynie Tobie ufam. Jedynie Ty jesteś moim Wspomożeniem, moją Mocą, moją Nadzieją, moją Pomocą.
DD I/164

Cały Dziennik Duchowy nasycony jest przekonaniem jego autora, bł. Franciszka Marii od Krzyża Jordana, że nadzieja ma tylko jedno źródło – Boga. Tylko od Niego pochodzi i do Niego prowadzi. Mieć nadzieję to „mieć” Boga, czyli wiedzieć, że wyłącznie od Niego zależy moje życie.

Czytaj dalej

Po co Adwent?

Walczcie zatem z wielką wiarą, wiernością, niezmordowaną nadzieją.
Kapitu
ła z 11.02.1898

Kolejny Adwent, choć może trzeba powiedzieć – nieustanny Adwent, skoro całe życie jest Adwentem. To już szósty raz, kiedy próbuję przeżyć ten czas ze Słowem i bł. Franciszkiem Jordanem. Towarzyszyła mi początkowo myśl: dość. Po co znowu… Ale czy może być dość Słowa Bożego? Czy może być dość kogoś, kto ze Słowem i według Słowa po prostu żył?

Czytaj dalej

Kładź mi Ewangelię na sercu

A zatem jeszcze raz kładę wam na sercu tę sprawę, a zarazem ponownie dziękuję za wyrazy miłości okazane mi w dniu imienin. Wiedzcie, że was kocham! Moją największą radością jest to, że wszyscy dążycie do świętości, gdyż przyniesie wam to szczęście – tu, na ziemi i w wieczności!
Kapituła 7.10.1898

„Tak naprawdę, gdy obchodzimy ich wspomnienie, my sami odnosimy korzyść, nie oni. Co do mnie, przyznaję, że ilekroć myślę o świętych, czuję, jak się we mnie rozpala płomień wielkich pragnień” – przypomina w Godzinie Czytań na Uroczystość Wszystkich Świętych św. Bernard, opat. I przypomina mi o bł. Franciszku Jordanie, który też rozpalił serca milionów.

Czytaj dalej

Z dala od tłumu

Gdy podano mu krzyż, przycisnął go mocno do serca i powtarzał słowa: „Mój Jezus Miłosierny”.
Ostatnie słowa według świadectwa siostry Huberty Dehottay (Siostry Miłosierdzia, przełożonej)

Było święto Narodzenia Maryi, 8 września, kiedy Bóg powołał bł. Franciszka Marię od Krzyża Jordana do siebie. W małym przytułku dla ubogich w Tafers, otoczony garstką najbliższych Błogosławiony wypowiedział ostatnie słowa.

Czytaj dalej

Tajemnica

Moja tajemnica należy do mnie, tak mówili św. Bernard i św. Franciszek.
DD I/15

Kto by pomyślał – pięć lat! Takie „urodziny” świętuje dzisiaj Słowo z Jordanem. Kiedy zakładałam bloga nie myślałam wcale, na ile powstaje ta przestrzeń w Internecie. Nie robiłam planów, ani wstępnych założeń, bałam się, że pomylę Boże natchnienie z własną zachcianką (u mnie to nie takie trudne). Ważniejsze wydawało mi się „dlaczego” to wszystko powstaje. A raczej: „dla kogo”. I nie chodziło o bł. Franciszka Jordana. A przynajmniej – nie tylko o niego.

Czytaj dalej

Gdzie Bóg zwycięża

To jest bowiem właściwe dla Stwórcy: nawiedzić swoje stworzenie i całkowicie je przemienić w miłość do niego (św. Ignacy z Loyoli).
DD I/37

To święci nas znajdują, a nie my świętych – przeczytałam kiedyś w książce o bł. Franciszku Jordanie i znowu mi się przypomniało, że mogłabym go wcale nie poznać, gdyby nie wspominany dziś w liturgii św. Ignacy Loyola.

Czytaj dalej