Im większa budowla, tym głębszy fundament, im wyższe powołanie i zadanie, tym głębszy fundament i tym większa pokora; jeśli tak nie jest, to budowla zawali się.
Kapituła 24.05.1901

Znamy dobrze opowieść Jezusa o budowaniu domu na piasku i skale, i o burzy, która ujawnia, jak najlepiej należy to zrobić. No właśnie – burza w dzisiejszej Ewangelii (por. Mt 7,21.24-27) nie tyle burzy, ile odsłania prawdę, czyli pyta o pokorę. Sprawdza, na czym człowiek budował.

Piasek to wszystko, co daje szybkie poczucie, że jestem ok. Miłe emocje, dobre chęci, religijne deklaracje, piękne postanowienia, zachwyty, cuda i wielkie słowa, które często okazują się zaangażowaniem tylko zewnętrznym. Ładnie wyglądają i dobrze brzmią, ale w sumie są czymś pozornym. Trochę w stylu: lekko, łatwo i przyjemnie. Bo i tak można przeżywać wiarę…

Skała – z natury rzeczy – jest cięższa. Jak przebaczenie, na które trudno się zdobyć, jak wyznanie prawdy, choć kosztuje; jak podjęcie odpowiedzialności, gdy się czegoś nie chce; jak nie szukanie usprawiedliwień dla zła, choć to bardziej powszechne. Jak przyjęcie ze spokojem, gdy ktoś ci mówi, że to całe dzieło apostolskie to porywanie się z motyką na słońce, zwłaszcza jak się nie bardzo ma do tego predyspozycje. Bł. Franciszek znał te klimaty i nie oburzając się mawiał: No cóż, czasem Bóg do realizacji swoich dzieł wybiera tych, co się najmniej do tego nadają. O, albo jak wierność modlitwie, gdy siedzisz sam w kaplicy i „nic się nie dzieje”. Jak bycie ofiarnym i oddanym nie tylko wtedy, gdy wszyscy patrzą, ale i wtedy, gdy nie patrzy nikt. A raczej – tylko Bóg.

To jest naprawdę pokora – nazwać rzeczy po imieniu. Uznać, że czasami jedna głupia decyzja grozi zawaleniem tego, co powstało z decyzji roztropniejszych. Zdecydować się na odbudowę, jeśli coś już runęło. Zacząć jeszcze raz – na fundamencie pokory, gotowej pełnić wolę Bożą.

Największym zagrożeniem dla życia duchowego nie jest zło, które nas atakuje z zewnątrz, lecz rozdźwięk między tym, co mówimy, a tym, czym naprawdę żyjemy.
Burza nie burzy. Burza ujawnia jak buduję. I czy naprawdę chcę żyć w bezpiecznym, solidnym domu, czy wciąż snuję się gdzieś po piasku, poza domem z którego nic już nie zostało.

Dodaj komentarz