Istnieje bardzo prosty środek, który pozwala otrzymać wszystko od Bożej dobroci: miejmy ufną nadzieję, że Bóg spełni swoją obietnicę, i postępujmy ożywiani tą ufnością!
Kapituła 10.12.1897
Jeśli wiernie oczekuje się na przyjście Pana prędzej czy później dociera, że Adwent jest po to, aby nauczyć się właściwie interpretować to, co się wokół nas dzieje. Inaczej będziemy mieć wrażenie, że Bóg nie spełnia swoich obietnic.
W dzisiejszej Ewangelii (por. Mt 17,10-13) uczniowie pytają Jezusa o proroctwo dotyczące Eliasza. A w pierwszym czytaniu Syrach przypomina, że Eliasz to prorok jak ogień, a jego słowo płonęło jak pochodnia (por. Syr 48,1-4.9-11; DD I/161; DD I 185; DD II/20). Potrafił głoszonym słowem zamknąć niebo (i przez trzy i pół roku nie padał deszcz), albo sprowadzić z nieba ogień (po modlitwie Eliasza zstąpił ogień z nieba, który spalił ofiarę złożoną na Górze Karmel). Jedno jest pewne: słowo Boga naprawdę ma moc przemienić ludzkie życie: O, ilekroć znaleźliście w Piśmie Świętym nadzieję! – powie swoim współbraciom bł. Franciszek Maria od Krzyża Jordan (por. Kapituła z 25.02.1898).
W pytaniu uczniów nie chodzi tylko o Eliasza. W gruncie rzeczy – oni pytają o Mesjasza. Chcą się dowiedzieć, czy to Jezus jest Mesjaszem. Jeśli nim jest, to poprzedzić Go powinien Eliasz, bo tak zapowiedział Bóg. Jezus wskazuje na Jana i mówi, że to on jest Eliaszem poprzedzającym przyjście Mesjasza. Trzeba to sobie posklejać, ale – jak zapisał Ewangelista Mateusz – zrozumieli.
Właściwie, gdyby Jezus nie wskazał na Jana, uczniowie czekaliby w nieskończoność. Kto wie – może w rezultacie gotowi byliby odrzucić samego Jezusa, uważając, że ta historia im się „nie układa”? Zawsze, kiedy w jakiś sposób „nie układa” mi się w życiu, przypominam sobie słowa spowiednika: „Pamiętaj, co jest ci obiecane”. No właśnie. Bóg nie realizuje moich oczekiwań, tylko spełnia swoje obietnice. Bogu wierzy się na słowo. A „Jego mówienie jest czynieniem” (św. Tomasz z Akwinu). Zaraz to wybrzmi w Łukaszowej opowieści o Bożym narodzeniu. Gdyby przetłumaczyć dosłownie słowa pasterzy z drugiego rozdziału: „Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił” (Por. Łk 2,15), brzmiałyby tak: „zobaczmy słowo, które się staje”. I przecież śpiewamy: „A Słowo Ciałem się stało i mieszkało między nami”. To jest to samo słowo, które Bóg obiecał i od wieków wypowiada w miłości.
Pamiętaj, co jest ci obiecane – czyli uważnie patrz w jaki sposób Bóg realizuje swoje słowa. Ucz się widzieć, że On nie zawodzi.
*
(…) nieść wszystkim Ewangelię Jezusa Chrystusa, który umarł i zmartwychwstał, jako przepowiadanie nadziei, która wypełnia obietnice, wprowadza do chwały i, opierając się na miłości, nie zawodzi.
Papież Franciszek, Spes non confundit. Bulla ogłaszająca Jubileusz zwyczajny roku 2025