A wy pamiętajcie o tym, że moją największą radością jest świadomość, że z dobrą wolą nieustannie staracie się o doskonałość.
Kapituła 16.11.1900
W tę III niedzielę Adwentu – Niedzielę Gaudete – Ewangelia opowiada o tym, jak przejrzystą świadomość siebie miał Jan Chrzciciel. To pozwala zobaczyć ile radości kryje się w prawdzie.
Jan Chrzciciel był bardzo świadomy tego, kim jest (por. J 1, 6-8. 19-28). Dobrze wiedział, po co żyje. Rozumiał, co do niego należało. Nie udawał kogoś, kim nie był. Żył w prawdzie. Nie chciał być na obraz i podobieństwo ludzkich oczekiwań. Wiedział, co dał mu Bóg i czego od niego chce. I był gotowy na wszystko, co wynikało z jego powołania i misji. Życie Jana Chrzciciela mówiło głośno i wyraźnie, choć nie zawsze słowami. Żył tak, że wszystko w nim było świadectwem. To, co mówił i… czego nie mówił. To jak żył i jak życie oddał.
W Dzienniku Duchowym bł. Franciszka od Krzyża można znaleźć notatkę: Radość (…) składała się z modlitwy, milczenia i samotności (por. DD I/122). Te „części składowe” tworzyły także życie Jana Chrzciciela. I faktycznie niosą one radość. Bo przecież ten, kto się modli – przebywa z Bogiem, kto umie milczeć, ten umie Go słuchać, kto przy Nim umie być sam, gotów jest być z Nim dla każdego i znaleźć w tym szczęście. To przypomina mi inny fragment jednego z przemówień bł. Franciszka od Krzyża: Nie wiemy, co nas spotka: radość czy smutek, szczęście czy nieszczęście. Ale to dobrze, gdyż kochający Boga wszystko czyni dla dobra. Jeśli kochacie Boga, jeśli pragniecie Go kochać, to wszystko wyjdzie wam na dobro (por. Kapituła z 28.12.1900). Potwierdza to dziś także słowo Boże: „wierny jest Ten, który was wzywa: on też tego dokona” (por. 1 Tes 5, 16-24).
Słuchając dzisiejszej Ewangelii razem z bł. Franciszkiem Jordanem – ojcem apostolskiego dzieła, które miało ratować wszystkich – wypada uznać: my też przyszliśmy na świadectwo. Nasz także Bóg powołał do świadectwa. Także przed nami postawił zadanie, aby to, kim jesteśmy było świadectwem o Nim samym. To jest fundament Jordanowego przekonania: O, jaka radość, że kiedyś wy również pójdziecie na przekór wszelkim niebezpieczeństwom i prześladowaniom i uratujecie wiele dusz (por. 13 rocznica założenia Zgromadzenia 8.12.1894).
Niech to będzie prawda, w której i my znajdziemy prawdziwą radość. Nie tylko na ostatniej prostej tego Adwentu, lecz do ostatniej chwili życia.