Pamiętajmy o naszej odpowiedzialności, jeśli będąc powołani, nie żyjemy zgodnie z tym powołaniem! Zwłaszcza w tym świętym czasie zastanówmy się, czy rzeczywiście idziemy za naszym powołaniem, czy staramy się dobrze przygotować, aby być narzędziami w rękach Bożych, czy robimy wszystko dla Bożej chwały i dla zbawienia dusz?
Kapituła 8.04.1898

Prorok Izajasz w pierwszym czytaniu mówi dziś: „Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę, mówiąc ci: Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą” (por. Iz 41,13-20). To ważny obraz, w połączeniu z Ewangelią, która wzywa do zdobywania królestwa niebieskiego.

Prawa ręka symbolizuje w Biblii moc, potężne działanie. Wyrażenie to odnosi się przede wszystkim do Boga, który – na przykład – wyciąga prawicę, aby wyprowadzić Izraelitów z niewoli egipskiej. Ale dziś w czytaniu mowa o prawicy człowieka, którą „ujmuje” czyli chwyta i trzyma Bóg. W tym przypadku to więcej niż tylko „trzymanie”. Chodzi o takie „trzymanie”, które wzmacnia, ratuje chwiejnych przed upadkiem, bezpiecznie prowadzi do celu. Chodzi po prostu o bycie w Bożych rękach. On nas trzyma za prawicę, tak jak rodzice biorą za rękę dziecko i mówią: „Nie bój się, ja ci pomogę, w moich rękach jesteś bezpieczny”. Bóg chwyta naszą rękę, żebyśmy mogli w życie – i w Życie – pójść razem.

Kto chodzi za rękę z Bogiem ten wie, że królestwo niebieskie jest sprawą priorytetową (por. Mt 11,11-15). Ten nie poddaje się łatwo w obliczu przeciwności. Potrafi zaryzykować. Ewangeliczne nawiązanie do Jana Chrzciciela przypomina: to jest możliwe i już jest ten czas, na który wszyscy czekali. Jan jest zapowiadanym Eliaszem. Życie Jana było jednym wielkim proroctwem, znakiem bliskości Zbawiciela. Relacja z Bogiem była dla niego centrum życia. Porządkowała wszystko, co mówił i robił. Postawił na Boga całe swoje życie. Można powiedzieć, że „chodził z Nim za rękę”. I na pewno rozumiałby słowa bł. Franciszka: Nie opuściła nas bowiem troskliwa ręka Boga – i nawet jeśli dopuściła do nas cierpienia, to nigdy nie pozwoliła nam upaść, zatonąć! Kto ma oczy, nie zobaczy!…(por. 12. rocznica założenia Zgromadzenia 8.12.1893). A kto ma uszy, niech słucha…

Nie ma co dłużej zwlekać. Nadszedł moment, w którym wiele się rozstrzyga. Bóg wypełnia swoje zapowiedzi, posyła swojego proroka i daje zapowiadanego Mesjasza. To jest ta wyczekiwana chwila. Czas iść. Za rękę z Bogiem coraz bliżej nam do Jego Królestwa.

Dodaj komentarz